Najlepszą substancją pobudzającą aktywność psychiczną jest kofeina. Działa stymulująco na ośrodkowy układ nerwowy, w którego skład wchodzą m.in. odpowiedzialne za procesy myślowe szare komórki. Ponadto rozszerza naczynia doprowadzające krew do mózgu, przyśpiesza procesy myślenia i odbioru wrażeń. Kofeina przyśpiesza też oddech i zwiększa aktywność ruchową. Do pobudzenia psychicznego i fizycznego organizmu wystarczy 100-300 mg dziennie. Nie należy przekraczać tej dawki, bo nadmiar kofeiny może prowadzić do kołatania serca, a nawet śmierci! Całe szczęście nie tak łatwo ją przedawkować. Wbrew pozorom kawa nie jest najlepszym źródłem kofeiny. Są zioła , które mają jej więcej:
Supermocna guarana
Zawiera aż 5 % czystej kofeiny. Tę amazońską roślinę pierwsi docenili Indianie. Według legendy obdarzała ich czujnością i uwagą niezbędna do przeżycia w dżungli. Guarana jest składnikiem napojów energetyzujących, herbatek, a nawet jogurtów!
Chiński napar herbata
Drugim źródłem kofeiny jest herbata (ma 4,5 proc pobudzającej substancji). Nie ma znaczenia, czy wybierzesz odmianę czarną, zieloną czy białą – wszystkie rozjaśniają umysł. Jeśli masz problem z zasypianiem, nie pij mocnego naparu wieczorem.
Egzotyczna mate
To tzw. herbata paragwajska, lepiej znana jako yerba mate. Jest ulubionym napojem kofeinowym w Ameryce Południowej. Mate można kupić w Polsce, np. w sklepach ze zdrową żywnością.
Tradycyjna "mała czarna"
Najpopularniejsza w Europie kawa ma „zaledwie” 2,5 proc. kofeiny. Tyle samo zawierają zarodki kola, których wyciąg wykorzystuje się w produkcji napojów takich jak coca-cola i pepsi-cola.
Wokół żeń-szenia
Na poprawę pamięci i zwiększenie koncentracji mają również wpływ tzw. rośliny adaptogenne, czyli takie, które poprawiają stan całego organizmu. Zwiększają one naszą zdolność do znoszenia dużych obciążeń fizycznych i psychicznych, mają też działanie pobudzające. Pomagają się skoncentrować w trudnych warunkach, np. gdy jesteśmy zestresowani lub nie doszliśmy jeszcze do siebie po chorobie. Zaleca się je szczególnie osobom przemęczonym pracą. Dlatego mogą się znakomicie sprawdzić np. przed ważną prezentacją, egzaminem czy rozpoczęciem pisania sprawozdania. Istnieje kilkanaście rodzajów roślin adaptogennych. Większość z nich to gatunki zeń-szenia. Jednak najwięcej substancji czynnych mają tylko dwie:
Żeń-szeń prawdziwy (chiński)
Najpopularniejszy w tej grupie. Na Wschodzie był znany od bardzo dawna, ale jego właściwości na dobre rozszyfrowano dopiero na początku XX wieku. Zawarte w nim ginsenozydy nie tylko pobudzają psychikę, ale także ciało: żeń-szeń jest popularnym afrodyzjakiem. Nie należy jednak przekraczać jego dawek, bo może spowodować tzw. syndrom żeń-szeniowy (nadciśnienie, senność, biegunka, wysypka).
Eleuterokok kolczasty
Zwany też żeń-szeniem syberyjskim, choć wcale nie należy do tej rodziny. Działa podobnie jak prawdziwy i zażywa się go w ten sam sposób: codziennie przez trzy miesiące. Po dwutygodniowej przerwie można ponowić kuracje. Oprócz roślin, które działają od razu, są jeszcze takie, które potrzebują więcej czasu, aby zadziałać. Na efekt ich działania trzeba jednak poczekać kilka tygodni.
I tak np. miłorząb japoński poprawia krążenie w mózgu i pomaga go dotlenić. Z kolei cytrynowiec chiński można stosować w stanach wyczerpania psychicznego i fizycznego. Stosuje się go w cyklach trzytygodniowych. Po każdym trzeba zrobić tydzień przerwy.
Natomiast zawarta w soi ( i innych roślinach strączkowych) lecytyna wpływa tonizującą na centralny układ nerwowy.
Zatem warto w chwilach osłabienia koncentracji wspomagać się ziołami.