Łubinowe Wzgórze - sielski hotel w sercu Lubelszczyzny
Jak dobrze powspominać… luz, przestrzeń, bliskość i dobre jedzenie. To jeden z tych wypadów, których pomysł spontanicznie zakiełkował w naszych głowach w lipcu ubiegłego roku. Postawiliśmy na detoks od miejskiego życia. Chcieliśmy zwolnić, rozluźnić mięśnie, odpłynąć… To był fajny, krótki, jednodniowy wypad niedaleko Lublina.


Łubinowe Wzgórze, po prostu magia! Tylko my i bezkresne morze zieleni w akompaniamencie ptasiego śpiewu. Już czuję pewien niedosyt i zapewne w tym roku odwiedzimy to przeurocze miejsce. Bliżej natury już się nie da.



Kto by się spodziewał, że na Lubelszczyźnie, niedaleko Nałęczowa, na ogromnej przestrzeni powstanie miejsce nieco ukryte, ale już na pewno magiczne. Wysoko na wzgórzu, z widokiem na kolorowe łubiny i zieloną kaskadę drzew, z dala od hałasu samochodów zbudowano dwa hotele, chatę nad wąwozem oraz domek w koronach drzew wraz z restauracją Niebo i las.



W Chacie nad Wąwozem poczujecie się jak w domu. Domu z naturą wchodzącą przez okno.






Oddech to mały, klimatyczny domek zawieszony pomiędzy rozłożystymi grabami, z panoramicznym tarasem i widokiem na zieleń drzew, który koi.


Kamienny Domek to kameralny budynek z 5 pokojami dwuosobowymi i malowniczym drewnianym tarasem. Królują tu naturalne i rustykalne materiały.



Tutaj można oddać się marzeniom, posłuchać śpiewu ptaków, poczuć jak smakują krople deszczu spływające po świerkowych igłach. Tu czas płynie jakby wolniej bez telefonów, maili, miejskiego szumu.



Na Łubinowe Wzgórze możecie przyjechać z dziećmi, z przyjaciółmi, na romantyczną randkę lub po prostu na weekend z książką. Na Łubinowe Wzgórze wraca się o każdej porze roku także dla jedzenia.



Po spacerze wybraliśmy się do restauracji Niebo i las. Twórcy restauracji wspierają lokalne gospodarstwa, kupując naturalne, świeże i pełnowartościowe składniki, z których powstają znakomite dania. W restauracji czarował kreatywny szef kuchni Sławomir Piwowarski, który przeniósł nas do krainy swoich smaków, przekraczając przy tym wszelkie granice estetyki podawanych dań.



Karta w Restauracji Niebo i las jest sezonowa. Jak podkreśla szef kuchni myślą przewodnią repertuaru dań, był obraz wiosenno-letniego ogrodu, jego lekkość, świeżość i barwność. Chcieliśmy się zatem przekonać czy rzeczywiście odnajdziemy niebo i las na talerzu.



Pozycja obowiązkowa to tatar wołowy z konfitowanym żółtkiem, szalotką oraz drobno posiekaną rzodkiewką i szczypiorkiem.






W karcie dań niezbyt obszernej lecz dedykowanej gościom wymagającym znaleźliśmy chłodnik na jogurcie z kompozycją sezonowych warzyw, przyciągający niepowtarzalnym wyglądem i smakiem warzywnego ogrodu oraz smaczny rosół wołowo-drobiowy z lanymi kluskami.



Na mały głód dobry był pstrąg saute, puree z zielonego groszku, młody ziemniak w towarzystwie sosu kaparowo-pomidorowego i czarnej oliwy.





Natomiast na większy głód znakomicie sprawdziło się delikatne i kruche mięso z młodego królika w sosie śmietanowym w akompaniamencie botwinki i kalarepy oraz przepyszne żeberka wieprzowe w sosie BBQ z ziemniakami pieczonymi w soli i ogórkiem.






Słodką wariacje smakową zapewnił nam sernik tymiankowy. Delikatny, puszysty, rozpływający się w ustach... oraz domowe lody przyozdobione sezonowymi owocami podane z orzeźwiającą lemoniadą. Było i smacznie i naturalnie - niebo i las na talerzu.



Jeśli zatęsknicie do zapachu kwitnących łąk, do śpiewu ptaków, do zrywania owoców prosto z krzaka, do spacerów wzdłuż pól i lasów. Do przestrzeni i wolności to koniecznie odwiedźcie Łubinowe Wzgórze.